Lee Cooper: jak robotniczy kombinezon zamienił się w rockowy uniform (i sneakersy)

2025-08-04
Lee Cooper: jak robotniczy kombinezon zamienił się w rockowy uniform (i sneakersy)

Londyński start w roboczych kombinezonach

Historia Lee Cooper zaczyna się w 1908 roku w przemysłowym East Endzie Londynu. Morris Cooper i Louis Maister zakładali wtedy fabrykę odzieży roboczej. Początkowo szyli kombinezony i ubrania dla robotników, później także mundury dla brytyjskich żołnierzy w czasie I wojny światowej.

Dla wielu był to czysto użytkowy, mało romantyczny początek. Jednak w tej praktycznej odzieży tkwił potencjał, który w kolejnych dekadach eksplodował na światowych scenach muzycznych i ulicach miast.

Denim, który stał się symbolem buntu

Prawdziwy przełom nastąpił w 1945 roku, gdy Harold Cooper, syn założyciela, nadał marce nowe imię — Lee Cooper — inspirując się nazwiskiem żony. To wtedy firma porzuciła ciężką odzież roboczą na rzecz dżinsu.

Lata 50. i 60. przyniosły modową rewolucję, a Lee Cooper idealnie wpisał się w ducha zmian. Marka zasłynęła m.in. odważnym pomysłem damskich dżinsów z zamkiem z przodu — wówczas prawdziwą sensacją.

W dżinsach Lee Coopera chodziły największe muzyczne legendy: Beatlesi, Rolling Stonesi, Serge Gainsbourg czy Jane Birkin. Dżins stawał się manifestem niezależności, stylem życia, a nie tylko ubraniem.

Pierwsze kroki w świecie butów

Pod koniec lat 90. Lee Cooper zdecydował się na kolejny krok: stworzenie własnej linii obuwia. Marka chciała pójść dalej niż sam denim i zaproponować swoim fanom kompletny, miejski styl — od dżinsów, przez kurtki, aż po buty.

Buty Lee Cooper od początku były zaprojektowane z myślą o codziennym użytkowaniu. Wyróżniały się prostą, casualową sylwetką i lekkim, swobodnym charakterem. Najczęściej były to sneakersy inspirowane klasycznym stylem vintage, wysokie trampki, a także masywniejsze trapery, które subtelnie nawiązywały do robotniczej historii marki.

Buty z ulicy i sceny

Lee Cooper nie zatrzymał się na klasycznych modelach. Marka weszła we współpracę z artystami ulicznymi, grafikami i muzykami — m.in. DJ-em Goldie. Efektem były limitowane kolekcje, w których buty stawały się czymś więcej niż tylko dodatkiem.

Hasło „ready to wear and ready to live” dobrze oddawało ich ducha. Buty miały pasować do życia w mieście: od codziennych spacerów po koncerty w zatłoczonych klubach.

Dziś w kolekcjach Lee Cooper znajdziemy zarówno lekkie, płócienne sneakersy z białą podeszwą, jak i solidniejsze trzewiki oraz botki, idealne na chłodniejsze miesiące. Wspólnym mianownikiem pozostaje prostota formy i wygoda, którą docenią miłośnicy miejskiego luzu.

Nowoczesne spojrzenie na klasykę

Lee Cooper obecnie działa w ponad stu krajach i oferuje nie tylko denim, ale też pełne kolekcje odzieży casual i akcesoriów. Buty stały się naturalnym przedłużeniem historii marki — łączą ducha buntu, muzyczne inspiracje i codzienną funkcjonalność.

Patrząc dziś na sneakersy czy trampki z metką Lee Cooper, łatwo zapomnieć, że wszystko zaczęło się od ciężkich kombinezonów w londyńskiej fabryce. Jednak to właśnie ta ewolucja czyni markę tak autentyczną i wiarygodną.

Podsumowanie

Buty Lee Cooper to więcej niż dodatek do dżinsów. To manifest miejskiego stylu, echo dawnych koncertów i współczesna wygoda w jednym. Dzięki nim każda para jeansów — i każda historia — zyskuje nowy krok.

 

Polecane

Prawdziwe opinie klientów
4.9 / 5.0 2160 opinii

Dbamy o Twoją prywatność

Sklep korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. Więcej informacji na temat warunków i prywatności można znaleźć także na stronie Prywatność i warunki Google.

Zamknij
pixel