Męski prezentownik Last Minute: Jak trafić w dziesiątkę i nie zwariować?

Grudzień. Ten moment w roku, kiedy magia świąt miesza się z lekką paniką pod tytułem: „Co ja mam mu kupić?!”. Znamy to. Skarpety są banalne, zestaw kosmetyków to pójście na łatwiznę, a kolejny kubek pewnie nie zmieści się w szafce. Dlatego w tym roku podchodzimy do tematu konkretnie.
Przejrzeliśmy nasze magazyny i wyłowiliśmy perełki, które sprawią, że Twój facet – czy to mąż, tata, brat czy przyjaciel – poczuje się naprawdę doceniony. Oto nasz subiektywny przewodnik po męskich prezentach, które mają styl, klasę i charakter.
1. Czas to pieniądz, ale zegarek to styl (Nixon)
Zegarek to prezentowa arystokracja. Zawsze na miejscu. Ale uwaga – nie każdy facet jest taki sam, dlatego mamy dwie drogi:
Dla Indywidualisty z dystansem: Spójrzcie na modele Nixon Rubber Player. Ten fiolet czy intensywny błękit to nie są zegarki dla kogoś, kto chce zniknąć w tłumie. To opcja dla faceta, który bawi się modą, ma artystyczną duszę albo po prostu kocha streetwear. Jest lekki, silikonowy i ma w sobie ten „kalifornijski luz”.
Dla Fana Klasyki: Jeśli Twój obdarowany woli coś bardziej stonowanego, celuj w model Nixon Chronicle na skórzanym pasku lub Porter Nylon na materiałowym. To ten rodzaj elegancji, który pasuje zarówno do koszuli, jak i do luźnego swetra. Taki zegarek mówi: „szanuję Twój czas i Twój wizerunek”.

2. Akcesoria: Obalamy mit „nudnego prezentu”
Często słyszę, że portfel czy torba to „nudne prezenty”. Bzdura! To nie są nudne prezenty – to są klasyki, które bronią się same. I kropka.
Mężczyźni rzadko sami kupują sobie porządne akcesoria. Zazwyczaj chodzą z potfelem, który pamięta czasy ich studniówki, dopóki ten się nie rozsypie. Dlatego elegancki, skórzany portfel od Ted Baker London to strzał w dziesiątkę. To jakość, którą czuć w dłoni.
A jeśli Twój mężczyzna ciągle nosi laptopa w plecaku z logo konferencji sprzed 5 lat – zlituj się nad nim. Torba na laptopa czy stylowy plecak (jak ten czarny model Wayvees od Teda Bakera) to level-up dla jego wizerunku w pracy. To prezent praktyczny, ale w wydaniu premium. Tutaj nie ma miejsca na nudę, jest czysta użyteczność opakowana w świetny design.

3. Buty pod choinką? Przełamujemy zabobony!
Znasz ten stary przesąd? „Nie dawaj butów w prezencie, bo obdarowany w nich odejdzie”. Cóż, jako specjaliści od obuwia mamy na to swoją teorię:
Owszem, może i odejdzie... ale tylko po to, żeby przejrzeć się w witrynie sklepowej i sprawdzić, jak dobrze wygląda! Albo odejdzie kawałek, żeby przetestować wygodę, a potem wróci do Ciebie szybciej niż myślisz, bo w dobrych butach chodzi się po prostu lepiej.
Co wybrać, żeby ryzyko „odejścia” zamienić na pewność „zachwytu”?
Dla Sneakerheada: Tutaj królują klasyki. Adidas Samba OG albo Campus 00s. To modele, które przeżywają teraz drugą młodość. Jeśli on śledzi trendy, na widok pudełka z trzema paskami zaświecą mu się oczy.
Dla Zmarzlucha i Podróżnika: Zima nie odpuszcza, więc solidne trapery to podstawa. Modele od Nautica (np. seria Pirenei czy Dedalo) czy Lee Cooper to idealny kompromis między stylem miejskim a funkcjonalnością. Są ciepłe, wyglądają męsko i pasują niemal do wszystkiego.

4. Ciepło, cieplej... Sweter (nie taki brzydki) świąteczny
Na koniec klasyk gatunku, czyli sweter. Ale zapomnijcie o gryzących wełnach z reniferem. W tym sezonie stawiamy na elegancję. Półgolfy od Club Ju Paris z ozdobnymi guzikami przy szyi to absolutny hit. Są świetną alternatywą dla szalika i wyglądają dużo lepiej niż zwykła bluza. A jeśli szukasz czegoś bardziej casualowego – rozpinany sweter Must Parkour w jasnym szarym kolorze będzie pasował do każdego T-shirtu.

Podsumowując: Nie bójcie się klasyków, nie wierzcie w zabobony o butach i pamiętajcie, że zegarek to coś więcej niż czasomierz. Wszystkie wymienione produkty (i wiele więcej) znajdziecie w naszym sklepie.




