Puma Clyde - pierwsze na świecie sneakersy sygnowane nazwiskiem koszykarza
PUMA to bez wątpienia jedna z najbardziej wpływowych marek na rynku, która od początku swojego istnienia kreuje trendy w świecie mody i sportu. Legendarny kot z logówki równie rozpoznawalnej, co łyżwa Nike czy trzy paski Adidasa pojawiał się przy okazji najważniejszych wydarzeń w naszej historii i przez lata nosiły go największe gwiazdy show biznesu i sportu.
Co powstaje, gdy taka legenda, jak PUMA łączy siły z jednym z najgłośniejszych nazwisk NBA? O tym dzisiaj, na blogu Debrande. Poznajcie wyjątkową historię pierwszych na świecie sneakersów sygnowanych nazwiskiem koszykarza!
Walt “Clyde” Frazier - ekstrawagancka gwiazda NBA
Jak pamiętacie z naszego poprzedniego wpisu o historii PUMY, marka ta nie przebiera w środkach, gdy w grę wchodzi promocja i dotarcie do nowych odbiorców. Nie inaczej było pod koniec lat 60-tych, kiedy PUMA postanowiła zagrabić sobie kawałek koszykarskiego tortu, na który składała się wielomilionowa społeczność fanów NBA. Pomysł był szalony, ale jak się później okazało - piekielnie skuteczny.
PUMA nawiązała kontakt z Waltem Frazierem, który przykuwał uwagę nie tylko na koszykarskim parkiecie, gdzie poprowadził New York Knicks do finałowej fazy NBA Championship w sezonie 1969/70, ale również poza nim, gdzie niejednokrotnie szokował swoim stylem. Kluczowym dla niego momentem, który zresztą przyniósł mu pseudonim był dzień, w którym Frazier kupił sobie kapelusz z szerokim rondem tylko po to, żeby zostać wyśmianym przez kolegów z drużyny.
Chciałoby się powiedzieć, że śmiechom tym nie było końca, ale tak się składa, że koniec nadszedł i to już 2 tygodnie później, gdy na ekranach kin zagościł “Bonnie i Clyde”.To właśnie po jego emisji dokładnie takie kapelusze, noszone przez głównego bohatera rozeszły się, jak świeże bułeczki, stając się najgorętszym krzykiem mody. Frazier został wtedy okrzyknięty “Clydem”, a charakterystyczny kapelusz został jego znakiem rozpoznawczym.
PUMA Clyde - pierwsze takie sneakersy na parkietach NBA
Niezwykle zdolny, uwielbiany przez publikę koszykarz, noszący na co dzień idealnie skrojone garnitury, kapelusze i futra dał się namówić PUMIE na współpracę i w 1973 powstały pierwsze w historii buty sygnowane nazwiskiem koszykarza. PUMA Clyde, zaprojektowane na bazie sneakersów PUMA Basket i Suede od razu zyskały popularność i stały się modowym hitem dumnie noszonym przez fanów nie tylko na koszykarskim parkiecie, ale również poza nim, jako element codziennych stylizacji. Dziś, blisko 50 lat po premierze pierwszych Clyde’ów model sprzedaje się równie dobrze, a PUMA przy okazji różnego rodzaju specjalnych okazji i kolaboracji odświeża go, wypuszczając na rynek w nowym wydaniu.
Najciekawsze edycje sneakersów PUMA Clyde
- PUMA Clyde x The Hundreds - Stworzona z ekologicznych materiałów edycja (w kolaboracji z The Hundreds - pierwszą na świecie social merchandisingową firmą) szokuje niesymetrycznym designem, dzieląc oba buty na dwa zupełnie różne zestawy kolorów. W tym szaleństwie jest jednak metoda, bo każdy z nich nawiązuje do barw oryginalnych Clyde, zawierając w sobie tym samym blisko ponad 40 letnią historię.
- PUMA Clyde x Nintendo Super Mario Sunshine™ - Jedna ze świeżynek nawiązująca do GameCube’owego hitu z najsłynniejszym włoskim hydraulikiem w roli głównej. Jednym z charakterystycznych elementów gry z 2002 roku była mechanika z mocnym naciskiem na wykorzystanie wody, czego odzwierciedlenie widzimy w Formstripe wypełnionym kolorami wodnej toni tropików.
- PUMA Clyde x Def Jam Fear of The Black Planet - Wyjątkowy projekt powołany do życia na 30-lecie albumu Public Enemy to hołd złożony bboyom i kulturze hip hop lat 70-tych. Czerwona cholewka z mocno kontrastującym czarnym Formstripe doskonale współgra z przybrudzoną podeszwą, na której nadrukowano nazwę albumu.
- PUMA Clyde OG X DREAMVILLE ROTD3 - Ponownie klimaty hip hop i powrót do Oldschoolu. Tym razem kultowe Clyde’y nawiązują do genialnego albumu Revenge of the Dreamers III z 2019 roku, na którym wystąpiły takie legendy, jak J. Cole, Bas, Cozz, Omen, Lute, Ari Lennox, EarthGang czy JID. Jeżeli w duszy gra wam Vintage, to nie możecie przejść obok tego modelu obojętnie - żółto-czarny motyw na skórzanej cholewce, to wszystko czego potrzebujecie by przełamać szarość monotonnej codzienności.
- PUMA Clyde Forrest Green x The Alife - Projekt przygotowany we współpracy z nowojorskim The Alife charakteryzuje się spokojnym i pełnym elegancji podejściem do klasycznego projektu PUMA Clyde. Sprana butelkowa zieleń w akompaniamencie białego Formstripe i sznurówek świetnie fituje do niemal każdego outfitu i ze spokojem sprawdzi się zarówno w zestawieniu z dresem, jak i garniturem. Jeżeli szukacie sneakersów z charakterem na każdą okazję, to może być ten model!